Żałoba. Czy można ją zdefiniować?
“Żałoba i opłakiwanie naszych strat to nic innego jak próba przystosowania się do nich”
Zygmunt Freud
Żałoba to trudny, powolny i ze wszech miar bolesny proces rezygnacji.
Nikt mi nie będzie mówić, na czym polega mój ból!
Wiem, wiem. Jakie to bezduszne, prawda?
Jakaś “ziutka” w okularach będzie mówić mi, na czym polega moja żałoba. Co ona może wiedzieć o cierpieniu? Mojego cierpienia i bólu nie da się zamknąć w fazach, czy nazwać etapami. Chcą wszystko “strywializować”, zebrać do jakiegoś porządku, wytłumaczyć, a tego się nie da przecież wyjaśnić.
I pełna zgoda, Czytelniku drogi, nie da się tego zaszufladkować. Każde cierpienie jest inne, a każdy ból po stracie jest absolutnie wyjątkowy i niepowtarzalny. Nie znam Twojego bólu i nie znam Twojego cierpienia.
Żałoba, czyli moje straty i cierpienie
Znam swoje straty i swoje cierpienie, daję też sobie malutkie prawo, by opisać ten bolesny proces z racji wykonywanego zawodu, tysiąca opowieści o stratach osób poznanych na fotelu w czasie terapii i warsztatów. Kiedy Ci, których znam albo właśnie co poznałam, zaczynają odkrywać przede mną swoje straty i obrazy żałoby po:
- dzieciach
- rodzeństwie
- małżonkach
- rodzicach.
Każda z tych historii jest inna, każda na swój sposób bolesna tak, że “klucha” w gardle staje, a łzy napływają do oczu.

Jak sobie pomóc w żałobie?
Poprzez nazywanie, próbujemy dodać choć trochę otuchy, wpuścić choć trochę światełka, dodać trochę wiedzy, abyś czuł, że to, co dzieje się z Tobą w żałobie, jest normalne, abyś nie miał poczucia, że:
- Jesteś sam
- Totalnie oderwany od świata, rzeczywistości
- Twój gniew, złość rozpacz są nienaturalne
Sprawdź: Jak poradzić sobie w kryzysie psychicznym?
Podejście 5 faz model żałoby Küblera Rossa
- Zaprzeczenie. Obejmuje to zaprzeczanie lub ignorowanie śmierci, która jest blisko.
- Gniew
- Gdy zobaczysz, że gniew nie jest w stanie rozwiązać problemu, wtedy następują negocjacje
- Depresja
- Akceptacja
Podejście 4 faz żałoby
- Szok i potępienie
- Zaprzeczenie, tęsknota i żal
- Rozpacz i dezorganizacja
- Powrót do życia i reorganizacja
Podejście 3 faz żałoby
- Szok otępienie i niedowierzanie (obojętnie, czy spodziewaliśmy się śmierci bliskiej osoby czy też nie)
- Okres intensywnego cierpienia psychicznego – czas zmiennych nastrojów, letargu, nadmiernej aktywności, regresji, czas lęku przed rozłąką, czas beznadziejnej rozpaczy, czas gniewu i dolegliwości fizycznych
- Faza dopełnienia
Jak przechodziłam te fazy żałoby?
Książkowo można by rzec, że dwa razy te fazy przechodziłam bardzo boleśnie i świadomie. Nie licząc dziadków, babć czy wujków, straciłam dwie najbliższe przyjaciółki. Kobiety w rozkwicie wieku i możliwości. Wtedy, kiedy ich życie zaczęło się układać, kiedy odnosiły największe sukcesy zawodowe, miłosne, rodzinne.
Tak po prostu, wypadek samochodowy i rak.

Moim udziałem były:
1. Szok i niedowierzanie
Niemy krzyk! Dzwoniłam, żeby się upewnić, że to prawda. Bo to nie mogła być prawda, przecież rozmawiałam z nią jeszcze wczoraj!
Odrętwienie i niemoc, jakie wtedy mnie opanowały, były przerażające. Myślałam, że tak zostanie. Brak czucia smaków, zapachów, nawet upić się nie mogłam. Totalne odrętwienie i paraliż. Po pierwszym płaczu i krzyku, jaki wydobył się z mojego gardła, łzy ugrzęzły gdzieś między gardłem, a brzuchem.
2. Intensywne cierpienie
Sny, dużo snów “z nią” w roli głównej. Jakieś chmury, gdzieś daleko, urywane rozmowy.
Co mi pomogło w żałobie? Jak poradzić sobie z żałobą?
Ludzie
W tym czasie wciąż byłam w kontakcie z innymi ludźmi. Bez nich przejście przez te fazy w tamtym czasie nie byłoby możliwe. Telefonicznie, listownie, face to face, wciąż byłam w kontakcie, wciąż sięgałam po wsparcie i otrzymywałam pomoc z różnych źródeł.
Mąż, rodzina, przyjaciele, bliżsi znajomi
Kontakt z tymi, którzy żyli jak wcześniej, pomagał mi chwytać życie, to co jest zakorzenione w życiu, w rzeczywistości. Oni byli żywotni, energetyczni, mieli nadal swoje plany, wyjścia, sprawy, chcieli też, żebym żyła. To dodawało mi ogromnej otuchy i siły.

Rytuały i zadania
Wykonywanie, nawet automatycznie, prostych codziennych czynności: dzieci, obiad, śniadanie, porządkowanie, sprzątanie.
Troska o innych
Mój syn stracił w tym samym czasie najlepszego przyjaciela (syn mojej przyjaciółki). On też cierpiał, a ja byłam jego matką, trzeba się było zatroszczyć o niego i córkę.
Trening terapeutyczny
Pojechałam na trening. Trzy dni byłam w grupie 16 kobiet, byłam prawie nieobecna, a jednak obecna. Prowadzącym trening był genialny Tomasz Rebeta.
Łzy
I właśnie tam moja tama ze łzami puściła, mając na uwadze, że:
“Łzy są ‘balsamem’ wszystkich emocji: ułatwiają ich obieg. Towarzyszą nie tylko smutkowi, ale i radości, przyjemności lub zachwytowi. One oczyszczają organizm, usuwając zeń do 40% nadwyżki wyprodukowanych neuroprzekaźników. Nie służy więc zdrowiu zakaz płaczu; co więcej, opanowywanie łez zakłóca równowagę systemu immunologicznego i tworzy grunt sprzyjający wystąpieniu poważnych chorób, takich jak rak – który częściej zdarza się ludziom nigdy nie wyrażającym emocji, społecznie uznawanych za “negatywne”, takich jak strach, gniew czy smutek.”
Chwyciłam jeszcze nie raz za słuchawkę, bo chciałam opowiedzieć jej o tym, co się wydarzyło, jak minął mi dzień.
I trwałam tak miesiącami.

3. Dopełnienie
Powoli nastąpił powrót i budowanie nowej rzeczywistości, coraz mniej osadzonej we wspomnieniach. Coraz częściej myślałam, że jeszcze mam coś tutaj do zrobienia, że w sumie mój czas też się skończy, oby był dłuższy niż krótszy, ale z pewnością się kurczy, więc może już czas wracać do żywych? I wróciłam. 🙂
Ile trwa żałoba?
“Ludowy obyczaj przypomina, że normalna żałoba po bliskim może trwać “cztery pory roku” (pierwsze Boże Narodzenie bez niego/niej, pierwsze wakacje itd).”
Dziś ten proces trwania żałoby uległ “magicznemu” skróceniu i po około sześciu miesiącach klinicyści i badacze albo ci, którzy zajmują się zdrowiem psychicznym, zaczynają mówić o przedłużającej się albo niezdrowej żałobie.
“To, jak przebiega nasza żałoba i to, jak się zakończy (jeśli to w ogóle nastąpi), zależy od tego, w jaki sposób postrzegamy naszą stratę, od naszego wieku, od wieku tych, którzy odeszli, zależy od tego, czy byliśmy przygotowani na ich odejście, czy nie, w jaki sposób zagarnęła ich śmierć, od naszej wewnętrznej siły i od wsparcia otrzymanego z zewnątrz, a także z całą pewnością zależy ona od tego, jak dotychczas przebiegało nasze życie, jak układało się z tymi, którzy odeszli, i jakie były w naszym życiu koleje miłości i strat”.
Judith Viorst
Jednak większość psychologów jest zdania, że my, ludzie, przechodzimy przez zmieniające się i zachodzące na siebie fazy żałoby i po mniej więcej roku, czasem wcześniej, lecz często znacznie później “mamy za sobą” większą jej część.
A zatem żałoba statystycznie trwa co najmniej rok. Czasem krócej, czasem dłużej. Żałobę trwającą dłużej niż dwa lata można uznać za “patologiczną” i wymagającą leczenia.
Żałoba – literatura
- „To, co musimy utracić” Judith Viorst
- „Śmiertelni, nieśmiertelni” Ken Wilber
Ten post ma 2 komentarzy
Dziekuje za ten artykul.Mala uwaga: Elizabeth Kubler -Ross byla kobieta, a wiec nazwiska nie nalezy odmieniac przez przypadki.
Pozdrawiam.
Dziękuję za uwagę oczywiście