Zaopiekuj swoje wewnętrzne dziecko. Dzień Dziecka!

Co znajduje się w artykule?

Dlaczego Dzień Dziecka jest dla mnie istotny?


Dzień dziecka jest dla mnie, od jakiegoś czasu dniem szczególnym. Celebruje go z dwóch bardzo ważkich powodów:


  1. Pierwszym z nich są narodziny moich dzieci
  2. Drugi równie istotny, to świadomość, że ja sama posiadam swoje wewnętrzne dziecko, które często zaniedbywałam i zmuszałam do  zachowań i wysiłku ponad jego miarę. 

Od wielu lat staramy się, zatem aby ten dzień był naprawdę wyjątkowy dla nas samych i naszych dzieci, w tym aspekcie nasze małżeństwo jest zgodne ☺ i harmonijne.



Jak odkryłam swoje wewnętrze dziecko?


Swoje własne wewnętrzne dziecko odkryłam na zajęciach z analizy transakcyjnej (sprawdź główne nurty psychoterapii) i natychmiast uznałam za prawdę objawioną pasującą do moich zachowań i życia. Diagram strukturalny, jaki zobaczyłam w książce  „W co grają ludzie” Erica Berne – spowodował, że mój pień mózgu, układ limbiczny, kora mózgowa a wreszcie móżdżek zaczęły ze sobą współpracować, aby diagram ten pozostał tam na wieki, przechodząc z nieświadomości do świadomości i na odwrót, w zależności od potrzeb.


Nie myśl sobie Drogi Czytelniku, że diagram strukturalny, który obudził wszystkie części mojego mózgu to, coś specjalnego, czy skomplikowanego. Broń Boże, jego prostotę przywołuję tutaj, wygląda on tak;


  1. Rodzic – to znaczy, że każdy nosi w sobie swoich uwewnętrznionych rodziców czy się to nam podoba czy nie
  2. Dorosły – każdy ma dorosłego, który analizuje fakty, zbiera informację
  3. Dziecko – każdy nosi w sobie małego chłopca albo dziewczynkę, które jest spontaniczne, kreatywne i chętna do psot



Jakie są funkcje rodzica?


Rodzic „ma dwie główne funkcje. Po pierwsze, umożliwia jednostce skuteczne wypełnianie roli rodzica jej własnych dzieci, przyczyniając się w ten sposób do przetrwania gatunku ludzkiego. (…) Po drugie Rodzic wykonuje wiele reakcji automatycznie, bo tak się nauczył w drodze resocjalizacji. Czyli rodzic nie zastanawia się nad tym czy jeść czy nie jeść śniadania, po prostu je zjada.

Jak chce przejść przez ulicę, sprawdza, czy jedzie coś z prawej, czy jedzie coś z lewej, jeszcze raz z prawej i idzie. Nie zastanawia się, że o to właśnie musi przejść przez ulicę i co teraz ma zrobić, jak etc. Co oszczędza dużo czasu i energii. Wiele rzeczy robi się dlatego, że „Tak się właśnie robi” zwalnia to dorosłego z konieczności podejmowania niezliczonych drobnych decyzji.

Stan Rodzic objawia się w dwóch formach Rodzic krytyczny i Opiekuńczy. Opiekuńczy się opiekuje a krytyczny wiadomo wypomni najdrobniejszy błąd, potrafi zamęczyć poczuciem winy i zepsuć każdy poranek. Jednak dzisiaj dzieckiem się będziemy zajmować, a zatem odpuszczam Twoim wewnętrznym rodzicom.


Dorosły to stan „kalkulacji”, przewidywania przyszłości, wyciągania wniosków, podsumowań. Określi korzyści i straty.„jest niezbędny do przetrwania” jak każdy stan osobowości. Przetwarza dane i oblicza prawdopodobieństwa istotne do skutecznego radzenia sobie ze światem zewnętrznym. Przeżywa też swoiste rodzaje trudności i satysfakcji”

Twój dorosły zbierze fakty i obliczy możliwości zaciągnięcia kredytu. To Twój dorosły zrobi listę za i przeciw zmiany pracy, czy przeprowadzki do innego miasta. Zabukuje miejscówkę w innym mieście czy kupi bilet na pociąg. Ale również zatrzyma impulsy i emocje, kiedy Ciebie „krew zalewa” bo „głupi szef” znów się czepia. On też potrafi zatrzymać Twoje zapędy do autodestrukcyjnych zachowań.



Kim jest dziecko? Obudź swoje wewnętrzne dziecko


Dziecko to intuicja, twórczość, spontaniczna energia i radość. Wyluzujesz, pragniesz, doświadczasz. Ekscytujesz się i przeżywasz wiele uczuć. Dzięki temu „stanowi – ja” dzieje się magia seksualnych doznań ☺.  Bo tutaj gubisz swoje maski jesteś nastawiony na naturalność i zabawę, przynajmniej tak jest, jeśli nie zgubiłeś tego w trakcie wychowania. Najczęściej jest to stan bardzo zagrożony przez problemy, rutynę, sztywność swoich własnych przekonań i myśli, że tego nie wypada, a tego matka robić nie powinna, ojciec to wzór do naśladowania. A w pewnym wieku czegoś robić w ogóle nie można.

 Wszystkie trzy składniki osobowości czyli rodzic, dorosły i dziecko według analizy transakcyjnej mają dużą wartość dla przetrwania i każdy jest tak samo ważny.




Transakcje, czyli teoria Bern’ea w pigułce


Bern nazywa stosunki społeczne (interakcje pomiędzy osobami) transakcjami. Transakcje mogą być komplementarne lub skrzyżowane.  


Komplementarne są wtedy, kiedy Dorosły w Tobie rozmawia z Dorosłym we mnie, albo moje Dziecko spotyka się z Twoim Dzieckiem. I wtedy wymiana czy też komunikacja może trwać, bez zakłóceń. Czyli oboje się bawimy, albo oboje zbieramy dane i analizujemy sytuację. Dogadujemy się na wspólnym poziomie.

Skrzyżowane są wtedy, kiedy ja zwracam się do Ciebie z poziomu dorosłego i chce wymiany z Dorosłym, a Ty odpowiadasz z poziomu Dziecka.  I niestety tak jest najczęściej między ludźmi. Często możesz to obserwować w parach i związkach, kiedy jedno jest bardziej odpowiedzialne i wchodzi w stan Dorosłego/ Rodzica, a drugie zajmuje stan dziecka (zbuntowanego albo posłusznego)


Transakcje dzielą się na proste i ukryte. Ukryte na kątowe i podwójne. Transakcje osadzone są w określonych rytuałach, procedurach i rozrywkach, co z kolei może, choć nie musi prowadzić do określonych gier. Gier, których wynik możemy przewidzieć z dość dużym prawdopodobieństwem. Choć analiza transakcyjna jest bardzo fascynująca dziś zatrzymać Cię chce drogi czytelniku na stanie Dziecko, z okazji Jego święta, które minęło dwa dni temu. Dziecko to stan kreatywności, energii i elastyczności.

Zauważ Drogi Czytelniku, dzieci w swojej zabawie są elastyczne, chętne do zmiany, eksperymentowania, jeśli czegoś chcą dążą do realizacji swojej potrzeby. Żyją w tu i teraz, to co się dzieje teraz jest dla nich najbardziej istotne.

W dzisiejszym postmodernistycznym świecie, najczęściej gubimy swoją naturalność i żywotność. Zaniedbujemy właśnie stan dziecka, jako coś niepotrzebnego, żenującego, wstydliwego. Odwracamy się od swoich naturalnych odruchów, ganimy się za pragnienia, wyśmiewamy nasze dziecięce stany. Nie akceptujemy naszych ciał, słąbości, lęków, smutków odwracamy się od nich chętnie.

O dziecko czeka, zaniedbane, opuszczone z czasem zmienia się w nieznośnego bachora, który w taki czy inny sposób i tak zwróci na siebie uwagę.



Jak obudzić i zadbać o swoje wewnętrzne dziecko? Zastanów się przez chwilę nad pytaniami…


  1. Czy dostrzegasz swoje wewnętrzne dziecko w sobie? Czy je sobie uświadamiasz?
  2. Czy je chcesz?
  3. Czy obchodzisz się z nim z szacunkiem ?
  4. Czy lubisz swoje wewnętrzne dziecko ?
  5. Czy dbasz o to by dziecko w Tobie się rozwijało?
  6. Czy się troszczysz o swoje wewnętrzne dziecko ?
  7. Czy rozumiesz pragnienia, uczucia i potrzeby swojego wewnętrznego dziecka?

Co znaczy mieć w sobie swoje wewnętrzne dziecko? Czuć je i rozumieć Natalia de Barbaro w swojej książce „Czuła przewodniczka. Droga do siebie” wiele uwagi poświęca swojemu wewnętrznemu dziecku, jego roli i ważności w życiu. Polecam Ci tę lekturę, w której znajdziesz wiele takich wskazówek; Jak je odkrywać, jak szanować, jak pokochać. Więcej książek rekomendowanych znajdziesz na biblioterapii.


Jednak najbardziej chcę się podzielić dziś z Tobą czytelniku myślą i wskazówką, która ma nas uchronić przed wewnętrzną „chorobą cywilizacyjną – smutku i braku poczucia sensu, oderwania się od rzeczywistości”



„Co pomaga na słabość i smutek?”


Według autorki na smutek i poczucie słabości recepta jest gotowa, a znajdziesz ją w swoim wewnętrznym dziecku. Dlatego dziś tak dużo uwagi poświęcam właśnie Twojemu wewnętrznemu dziecku. W analizie transakcyjnej, o której pisałam wyżej stan dziecka to jakiś pięcio no może siedmioletnie dziecko. Ale Natalia de Barbaro idzie w swoich rozważaniach na temat wewnętrznego dziecka głębiej. Dzieli wewnętrzne dziecko na wewnętrzne niemowlę i dziecko nieco starsze, które komunikuje swoje potrzeby światu. Ale Ty najpierw masz za zadanie zadbać o swojego niemowlaka „Sprawdzaj co z Twoim niemowlakiem, czego potrzebuje Twój niemowlak”.


Autorka zwraca nam uwagę, że dziecko nie chce drogich ciuchów, nie chce godzinami siedzieć na FB, nie chce się obżerać, chce być zadbane i zaopiekowane.


Jeśli nie opiekujemy się swoim wewnętrznym dzieckiem, a ona się domaga odpoczynku, płaczu czy uznania, to często je zagłuszam. I wtedy właśnie stosujemy autosabotaż. Chce się położyć, mówi wewnętrzne dziecko, nie mam już siły. Przykryj mnie kocykiem. A tutaj jeszcze godzinka na FB, sprawdzę, co ta Kryśka znowu wymyśliła, jeszcze jedna kawka, jeszcze jeden kieliszek, jeszcze jedna buteleczka piwa. A dziecko cierpi, bo wiadomo, że je zatruwasz.


„Traktuj swoje ciało tak, jak traktowałbyś niemowlę” o to wnioskuje w Czułej Przewodniczce, Natalia de Barbaro, a ja się z nią zgadzam. Podpisuje obiema rękami i każdego dnia chcę sobie o tym przypominać.



Zaakceptuj swoje wewnętrzne dziecko


Nie bój się tego stanu, Elaine N. Aron w „Wysokowrażliwych” wspomina często o Dzikiej dziewczynce (można podstawić chłopca). Być może przeraża nas ta dzikość, nieokiełznane chęci i potrzeby. Być może przerażająca jest perspektywa poczucie wolności i siły. Boimy się, że jak się zerwie z łańcucha, i puścimy to swoje wewnętrzne dziecko; to ona wywróci nam życie do góry nogami.


Często słyszę od swoich klientów na sesjach następujące obawy; jeśli pozwoliłbym sobie na lenistwo, to po prostu nic bym nie robił, gdybym nie musiał, w życiu bym nie wstał z wyra. Jeśli bym mógł to zjadłbym wszystko co jest w lodówce. Nie pracowałbym tylko spał. Całe dnie bym płakała i nie zrobiłabym nic itd….itd….


Ale czy na pewno ? Badania jednak doprowadzają nas do zupełnie przeciwnej konstatacji; „Dzika dziewczynka czy chłopiec” to bardziej kreatywność, odwaga, przyjemność, żywotność. Jeśli zadbasz o swoje wewnętrzne dziecko to właśnie ono najbardziej potrafi pracować, wymyślać, kombinować. Pracuje czasem ciężko i całymi dniami, ale daje to satysfakcję i bezcenny dar „zadowolenie z siebie”.


Jeśli zadbasz o swoje wewnętrzne dziecko, to ona odpłaci się Tobie po stokroć, tysiąckroć. Da Ci to elastyczność w myśleniu, zadbasz o zdrowie, będziesz bardziej wrażliwy na krzywdę innych, bardziej delikatny, empatyczne i nie tylko dla siebie. Będziesz gotowy na wyzwania, będziesz chętniej się uczył i poznawał nowe. A nawet podzieli się z Tobą swoją wytrwałością. Zaopiekuj się swoim wewnętrznym dzieckiem, zrozum jego stany, a reszta niejako w bonusie





Bardzo Ci tego życzę



Dodaj komentarz